Zajęcia indywidualne z przesympatyczną dziewczynką. Choć nauka przychodzi jej z trudem, stara się jak może. Warto jednak zauważyć, że staranie trwa jakieś 15 minut, potem jest gorzej.
A tu pani coś marudzi o tematach i końcówkach. Jak to wytrzymać ? Co za nuda ? Zawsze można popatrzeć na portrety sławnych pisarzy. Stare one okrutnie, ale taki Kochanowski jak żywy.
Pani nieoczekiwanie zauważa, że dziewczątko zapatrzyło się i zastygło w niedowierzaniu. Wzrok dziewczynki zatrzymał się na Broniewskim i zapłonął. Poeta tak sobie wisi z przyzwyczajenia od dziesięcioleci. Być może pierwszy raz od tych dziesięcioleci ktoś zawiesił na nim oko.
Dziewczynka odrywa wzrok od portretu i zaskoczona pyta :
- Proszę paniiii, a to jest Zenek Martyniuk ?
W takich momentach nauczyciel ma dwa wyjścia.....
Wróciła kochana Asprocolia .W doskonałej formie 😘😘😘
OdpowiedzUsuńDziękuję za dobre słowo :)
UsuńAsprocolio... co u Ciebie...?To już rok jak zaglądam do Ciebie... Na próżno...
Usuńdobrze, że zapisujesz takie znaleziska. bo inaczej zaginęłyby w mroku.
OdpowiedzUsuńa tak i Broniewski miał swoje pięć minut.
Takie sytuacje warto upamiętnić :)
UsuńA te dwa wyjścia prawie jak w tej góralskiej przypowieści o tym czy warto się żenić ;)
OdpowiedzUsuńDokładnie tak :)))
OdpowiedzUsuńPrzypomniało mi się, że nie zaglądąłem tu dawno. A tu cisza :(
OdpowiedzUsuń