poniedziałek, 20 maja 2019

Rozterki duchowe spowodowane być może pełnią księżyca

My kobiety bywamy naprawdę skomplikowane, zagmatwane i takie iluzoryczne w swych myślach. Czasami nam tak trudno być tą właśnie pcią, że chce  się istota nasza rozpłynąć we mgle. A jednak okrutna grawitacja trzyma w okowach zdrowego rozsądku.
Telewizja lansuje na takie momenty telefon do przyjaciela. Czemu nie miałabym iść tą drogą. Skromna wiadomość tekstowa w wolnym tłumaczeniu : ach jak mi źle na tym swiecie i szybka odpowiedź tego.....przyjaciela...
Skoro źle się czujesz, nie będę Cię, absorbował, daj znać jak poczujesz się lepiej, papa...

Panadole dwa, jeden baton z nadzieniem orzechowym, zmywarka zmywa, pralka pierze, odkurzacz odkurza, ja się wkurzam....
Nie masz.....oj nie masz prawdziwej przyjaźni na świecie.......

czwartek, 16 maja 2019

Trzy uśmiechy na jeden dzień deszczowy

Szarość, mokrość i wilgotność........nic nie zapowiadało uśmiechniętego dnia, A jednak.....

Uśmiech pierwszy
Poranny dyżur, w bliskiej okolicy gromadzą się zerówiacy, za chwilę niczym małe gąski ruszą z mamą gąską czyli ich panią do biblioteki. Póki co prowadzą bardzo zajmujące rozmowy. Tradycyjnie podsłychowywuję .Rozmawiają o strasznych filmach.
- Nie mówcie już o tym.....- protestuje wyraźnie przejęty malec  w bluzie w kotki.
- Bois się ???- nie potrafi ukryć zdziwienia blondynek.
- A ja mam w śniadaniówce obrazek z Momo - potęguje napięcie inny.
Malec w bluzie w kotki spina  się na całej linii i oświadcza :
- A jaaaa.....a jaaaa mam telefon do laleczki Czaki !!!
Wszyscy milkną.

Uśmiech drugi
Powrót do domu. Pociąg pewnej relacji, a w pociągu tłok. Wiem, dla znawcy, nazwać szynobus pociągiem to zbrodnia. W szynobusie miejsc siedzących mało, a nóżki bolą, trochę pobiegałam w mojej fabryce. Zerkam na panią, która sprawia wrażenie zbierającej się do wylotu. Zerkam na innych marzących o miejscu siedzącym. Wtedy przybliża się do mnie pan z futerałem i bez wstępu oświadcza:
- Będę pierwszy, jestem kominiarzem....
Wobec tak postawionej sprawy mówię pas. Szynobus zatrzymuje się na stacji, wysiada pani ....i kominiarz.

Uśmiech trzeci
Napawam się ciepłym, wilgotnym powietrzem, przywołuję same dobre myśli. Przede mną idzie starsze małżeństwo z pieskiem w kolorze biszkoptowym. Psinka poszczekuje nerwowo nieustannie zerkając w niebo, Też zerkam, ale oprócz nieba nie widzę tam nic więcej Fakt, nie jestem psem.
Panią irytuje szczekanie pieska, strofuje  go nieustannie. Pan nie wytrzymuje:
- Daj mu spokój, pies musi się wyszczekać.
- Musi.....akurat w środku miasta......- irytacja  pani rośnie.
- Musi, tak jak ty musisz zrzędzić od świtu do nocy.
Na te słowa pani i pies milkną.

poniedziałek, 13 maja 2019

Taka karma

Dzieci bawią się w sklep. Marysia sprzedaje, Ignaś kupuje. Rozmawiają oficjalnie.... W pewnym momencie na Ignasia spada jak grom z jasnego nieba wyznanie Marysi:
- Kocham cię...
Ignaś otwiera szeroko oczy, cisza trwa strasznie długo....ostatecznie odzywa się...
- Musisz zapytać moją mamę czy możesz .

Koniec świata....

czwartek, 2 maja 2019

Rozmowa na cztery rządki cebuli

Majówka mało majowa, ale skoro jestem na wsi to grzebię w ziemi z nadzieją, że ta mi się odwdzięczy. Choć wiał wiatr okrutny postanowiłam posadzić cebulę. Przygotowałam grządkę i już miałam zacząć, kiedy.......mój bratanek przyniósł mi telefon.
Doprawdy, to powinno być karalne, tak zakłócać inntymną relację w gruntem. Na szczęście nie zdążyłam  odebrać. Wiedziałam, że rozmowa z tą koleżanką zajęłaby mi sporo czasu.... No trudno....sadzę..... Ona znów dzwoni......Skończyłam pierwszy rządek, ona dzwoni.....
- Hmmm, chyba odbiorę - pomyślałam i niechętnie  musnęłam palcem ukrytym w rękawiczce nitrylowej...
- No gdzie ty się podziewasz ???......Dzwonię chyba siódmy raz......na wsi siedzisz ?
- Tak, właśnie cebulę sadzę - daję do zrozumienia, że nie mam czasu na godzinne gadulstwo.
- Ja nie wiem po co ci to ? Lepiej zaczęłabyś faceta szukać, bo skończysz tak, jak ja ....
- Przecież ty masz faceta ? - pytam naprawdę zaskoczona.
- No przestań, po 20 latach małżeństwa to już nie jest facet, to bardziej mebel, jest....zawadza....
Tu pojawił się wywód o świętości małżeństwa, misiowatości męża, staraniach i zabiegach jej biednej i całkiej samej, trudach wychowania dzieci, bieliźnie bawełnianej......
- ........trudno się dziwić, że mam potem takie sny - zakończyła wywód wyraźnie wyczerpana.
- Jakie sny ??? - nie mogłam nie zapytać. Ona wyraźnie na to czekała, bo natychmiast sie ożywiła.
- Słuchaj w pracy pojawił się taki nowy, brunet, 42 lata, boski......no ma to coś w sobie, mawet nasza księgowa przełyka ślinę.....
- Hmmm....i to on ci się śni ? Masz sny erotyczne ?
- No przestań..... po prostu mi się śnił...... ( chichot ), a dziś w nocy podobno coś mamrotałam....
- Z tego mogą być kłopoty - komentuję ze śmiechem.
- No przestań.....nie jestem nastolatką.....dobra....to pracuj...papatki....
Wobec powyższego kładę telefon na liściach rabarbaru i pracuję dalej. Drugi rządek, trzeci.....Znowu dzwoni telefon.....ona
- Wiem, że będziesz się śmiać, ale czy mogłabyś wejść na jego fb i zobaczyć opis......no wiesz ....czy jest w związku....On się nazywa.......
- Ok, nie ma sprawy, jak wrócę do domu to ci sprawdzę, a ty sama się boisz ?
- Przestań, nie chcę, żeby wiedział, że  się interesuję....
Trzeci rządek, ładnie wyglądają te złote cebulki. I pomyśleć, że pobyt w gruncie rzeczy spowoduje ich roztycie.......Telefon.........
- Ale może to dla ciebie problem, bo jak tak cię nakłaniam.
- Daj posadzić te sadzonki.....sprawdzę....
Rządek czwarty.......kilku zabrakło, przerzedzam.....Telefon...
- Daj sobie spokój....co mnie to właściwie obchodzi......posadziłaś już  cebulę ?
- Tak, już posadziłam.
Po powrocie do domu jednak sprawdzam. Owszem, bardzo przystojny, w związku z niejaką Kamilą. Piszę do koleżanki. Ona odpisuje: wiem.

środa, 1 maja 2019

Kevin sam w domu 1 Maja - czy to wypada ?

Muuuu TV gości dziś w rezydencji letniej niejakiej Asprocolii, Oczywiście wybór rozmówczyni jest fatalny. Niestety wszyscy wyjechali, a prawa programu są jakie są. Miałem dziś rozmawiać z wziętym artystą malarzem, niestety musi przemalować Damę z bananem na Damę z granatem. Trudno, każda praca wymaga poświęceń, Nie poddam się......dla Muuuu TV Denis Żołondż.

- Pani Aspro dlaczego siedzi pani jak wryta ?
- Nie jestem wryta, jestem zaskoczona.....
- Oczywiście....moi rozmówcy są zawsze zaskoczeni.......wizyta dziennikarza tej klasy co moja.....
- Jestem zaskoczona, bo leci Kevin sam w domu, a przecież jest maj ....
- Cooooo ? To niemożliwe......Proszę państwa  jestem świadkiem epokowej zmiany, a więc już nie Wigilia......teraz Święto Pracy....Czy to wróży rychły koniec naszej cywilizacji....
- Nie sądzę....
- A może to skutek globalnego ocieplenia i wzmożonego ruchu antyszczepionkowców ???
- Nie chciałabym....
- Ja też bym nie chciał, droga pani, ale ruch Żóltych Kamizelek przybiera na sile, a teraz ten film....przed 20stą ???
- To chyba nie ma znaczenia......
- Oczywiście, widzę, że jest pani doskonale zorientowana....tak, ten film jest głęboką krytyką klasy średniej nastawionej na bezmyślny konsumpcjonizm, czy wypada pokazywać tak kontrowersyjny film w dzień wolny ? Czy nie byłoby korzystniej sięgnąć po rodzimą kinematografię ?
- A co by pan zaproponował ?
- Jaaaa? Ja nie proponuję, ja pytam, taka jest moja praca, gdyby rodzice zadawali więcej pytań Kevin nie zostałby sam w domu......
- Ale dzięki temu.....
- Właśnie dzięki temu..........mogła pani porozmawiać z ciekawym człowiekiem, hehhe
- Nie nazwałabym tego.....
- Pani Asprocolio.....ostatnie słowo należy do mnie....dla MuuuTV głębokiej prowincji   Denis Żołondż.

Co cię nie zabije, to cię rozśmieszy......

 Zajęcia indywidualne z przesympatyczną dziewczynką. Choć nauka przychodzi jej z trudem, stara się jak może. Warto jednak zauważyć, że stara...