Moja mała bratanica zainteresowała się ostatnio walentynkami. Przypuszczam, że miały w tym udział coraz częściej pojawiające się walentynkowe reklamy. Bratowa cierpliwie objaśniała jej istotę tego święta. Ona słuchała uważnie, nagle w geście triumfu podniosła do góry ręce i zawołała:
- O matko.....znowu dostanę dużo prezentów !!!
Kiedy jednak zauważyła nasze zaskoczone miny, zdegustowana wyjaśniła:
- Przecież wszyscy mnie kochają ......
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Co cię nie zabije, to cię rozśmieszy......
Zajęcia indywidualne z przesympatyczną dziewczynką. Choć nauka przychodzi jej z trudem, stara się jak może. Warto jednak zauważyć, że stara...
-
Zajęcia indywidualne z przesympatyczną dziewczynką. Choć nauka przychodzi jej z trudem, stara się jak może. Warto jednak zauważyć, że stara...
-
Dzień, kiedy wszystko zaczyna się dość zaskakująco. Dobiega końca siódma godzina snu. Jest błogo, bezmyślnie, bezproblemowo, prawie beztleno...
-
Powraca poobijana, zdezorientowana, już niemyśląca o wirusach, inflacji, polskim nieładzie i rozstępach. To jej teraz nie rusza. Aspro cie...
A moze wlasnie miala racje? :)))
OdpowiedzUsuńOczywiście wszyscy ją kochamy, tylko ta góra prezentów była zaskoczeniem ;))
OdpowiedzUsuń