czwartek, 7 stycznia 2021

Bezpłodna kukułka

 Obudziłam się o nieprzyzwoitej godzinie, trochę się zawstydziłam. Zerknęłam na świat przez okno. Na całej połaci śnieg.....na siostry i braci śnieg..... Żeby wyrwać się z nostalgicznego nastroju  postanowiłam poprawić sobie humor dobrym filmem. Poszłam na żywioł. Zaczęłam przerzucać kanały i natrafiłam na zapowiedź filmu  "Bezpłodna kukułka". Zapachniało Monty Pythonem. Skojarzenie całkiem nietrafione. Film raczej psychologiczny. Młodziutka Liza Minnelli, lata sześćdziesiąte. W pamięci pozostała tylko jedna kwestia

Ona  : Teraz rozbierzmy się i wskoczmy pod kołdrę.

 On : W tym pokoju jest zbyt  ponuro.

Co za brak taktu. Kobiecie się nie odmawia. 


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Co cię nie zabije, to cię rozśmieszy......

 Zajęcia indywidualne z przesympatyczną dziewczynką. Choć nauka przychodzi jej z trudem, stara się jak może. Warto jednak zauważyć, że stara...