Powiewa Orwellem i nie wiem czym jeszcze. Język nasz codzienny zaczyna przypominać ten spod ciemnej gwiazdy. Już się nikt nie bawi w kolokwializmy, za wyjątkiem nauczycieli. Sama się zabawiłam i pożałowałam. Po wyjaśnieniu czym jest kolokwializm natychmiast usłyszałam trafny przykład od ósmoklasisty : aaa czyli zamiast mówić kurwa, mówimy prostytutka ?
Chciałam się odnieść, ale aparat mowy mi się zawiesił.
Nastały czasy totalnego luzu. Profesor - polityk może publicznie posługiwać się językiem menelskim, choć mam wrażenie, że rasowy menel ma w sobie więcej taktu. Płynie z telewizorów słowny rynsztok, więc co się dziwić. Jest kogo naśladować.
Mamusia w odpowiedzi na pytanie dziecka ( góra 10 lat ) dotyczące tatusia odpowiada:
- .Pojebało cię. Nie proś sku..... ( autentyk )
Do tego te nowe słowa, pojęcia, określenia. Ostatnio uczestniczyłam w szkoleniu dotyczącym RODO. Pani w bardzo elganckiej sukience wyjaśniała, że zdjęcia zrobione przed wejściem RODO to wizerunki ( sic ) historyczne. Miałam zamiar zemdleć, ale jak wyjaśniła, ze są szkoły, które wycinają ze zdjęć uczniów, bo rodzice nie wyrazili zgody , poczułam się lepiej. A idealne samopoczucie wróciło, kiedy dowiedziałam się, że w domu mogę sprawdzać zeszyty jeśli posiadam pokój odosobnienia ( czytaj : wstęp wzbroniony, dotyczy także zwierząt ).
I mimo tak silnej konstrukcji psychiczne padłam wczoraj na dawno nieodkurzany dywan. Pani dyrektorka pewnego domu kultury oświadczyła w wywiadzie, że w konkursie brały udział 32 podmioty występujące. ......
Gdyby nie ledwie tlące się poczucie przyzwoitości leżałabym na nim do teraz....
środa, 22 stycznia 2020
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Co cię nie zabije, to cię rozśmieszy......
Zajęcia indywidualne z przesympatyczną dziewczynką. Choć nauka przychodzi jej z trudem, stara się jak może. Warto jednak zauważyć, że stara...
-
Zajęcia indywidualne z przesympatyczną dziewczynką. Choć nauka przychodzi jej z trudem, stara się jak może. Warto jednak zauważyć, że stara...
-
Dzień, kiedy wszystko zaczyna się dość zaskakująco. Dobiega końca siódma godzina snu. Jest błogo, bezmyślnie, bezproblemowo, prawie beztleno...
-
Powraca poobijana, zdezorientowana, już niemyśląca o wirusach, inflacji, polskim nieładzie i rozstępach. To jej teraz nie rusza. Aspro cie...
Aż się chce zakrzyknąć za Cyceronem, że "O tempora, o mores!"...
OdpowiedzUsuńO mores ....to już szczególnie ;))
UsuńAsprocolio, łączę się w bólu, bowiem i ja boleję nad zubożeniem języką, o wulgaryzmach i innych "kwiatkach" nie wspomnę....
OdpowiedzUsuńCzyli nie jestem sama......damy radę ;))
OdpowiedzUsuń